Wykopaliska w Egipcie, Początek światowej i polskiej egiptologii

Przed XIX w. Europejczycy znali Egipt tylko z Pisma Świętego, pośredniej tradycji antyku klasycznego (zabytki w Rzymie), oraz nielicznych podróży nad dolinę Nilu. Pierwszym opisującym swoje podróże po kraju faraonów był wenecki kupiec Pietro Della Valle, który nawiedził Egipt pomiędzy rokiem 1616, a 1626. Przywiózł on do Europy mumie, oraz koptyjskie manuskrypty.

Pierwszym zainteresowany Egiptem polakiem był Mikołaj Krzysztof Radziwiłł, zwany „Sierotką”. Podczas swej podróży do Ziemi Świętej odwiedził on także Deltę Nilu, zwiedził Aleksandrię i Kair. W nekropoli memfickiej zakupił 2 mumie, które chciał pokazać w całości. W tamtych czasach mumie trafiały do Europy w postaci sproszkowanej, służącej za lekarstwo na liczne choroby. Ukazanie całych mumii wzbudziłoby sensacje. Jednak podczas powrotnego rejsu rozpętał się sztorm. Przerażona załoga stwierdziła, zgodnie z żeglarskim przesądem, że jeżeli mumii i bezcennych znalezisk ‘Sierotki’ nie wyrzuci się za burtę, statek utonie. I tak oto pierwsza polska egipska kolekcja, znajduję się teraz gdzieś na dnie morza, w okolicach Cypru.

Tytus Liwiusz Burattini był spolonizowanym Włochem, sławnym architektem i wynalazcą. W Egipcie był w latach 1637 -1641, gdzie sporządził dokładną mapę w oparciu o system triangulacyjny. Przeprowadzał także dokładne badania i pomiary piramid. Jego kolekcja także utonęła, ocalał jedynie „skarabeusz zielnickich”

Pierwsza mumia przywieziona do Polski trafiła do Uniwersytetu Jagiellońskiego, a przewiózł ją, wraz z sarkofagiem, generał Tadeusz Ludwik Bystrzonowski, działacz emigracyjny, który podróżował po krajach Lewantu w latach 1833 – 1834.

Rozpoczęcie właściwej Egiptologii datuję się na wyprawę Napoleona w 1798 roku. Zabrał on z sobą grono naukowców, którzy gruntownie mieli przebadać ten nieznany kraj. Pojawił się tam także Denon Dominque Vivant, który sporządził dokładne rysunki zabytków egipskich. Rysunki nie tylko ukazały całemu współczesnemu światu cuda Egiptu, ale pomagają nam także tworzyć budowle, które już nie istnieją.

Napoleon założył w Kairze Instytut Egipski, który prowadził badania powierzchniowe. Zebrał on bardzo bogaty materiał: 27 rzeźb, kilka sarkofagów, odlewy, kopie, rysunki. Największym znaleziskiem wyprawy Napoleona, okazał się jednak słynny kamień z Rosetty. Francuzi po kapitulacji musieli oddać bezcenny kamień Anglikom.

Francis Jomard stworzył księgę „ Description de l’Egypte”, w której zawarte są wszystkie badania nad Egiptem.

Polskim akcentem podczas wyprawy Napoleona był adiutant Józef Sułkowski. Ciężko ranny i niezdolny do dalszej służby zajął się badaniami zabytków. Próbował odcyfrować hieroglify.

Sama wyprawa Napoleona przyczyniła się do pojawienia się zjawiska ‘egiptomanii’ wśród europejczyków. Wszystko co egipskie stało się bardzo modne. Oczywiście przyczyniło się to także do rozwoju egiptologii, jednak gdyby nie Champollion, Battista, Lepsius, Mariette, Petri i Maspero nauka ta wcale by się nie rozwinęła.

Jean – Francis Champollion był cudownym dzieckiem, biegle potrafiącym władać prawie wszystkimi językami, martwymi i żywymi, Bliskiego Wschodu. To on, dzięki pomocy trójjęzycznego kamienia z Rosetty rozczytuje imię faraona Ptolemeusza. Dzięki znajomości greki, oraz egipskiego pisma demotycznego, samo odcyfrowanie hieroglifów było kwestią czasu.

Belzoni Giovanni Battista był włoskim siłaczem z cyrku, przez potomnych zwany ‘Wielkim Zbieraczem’. W Egipcie zbierał zabytki na zamówienie. Posługiwał się głównie dynamitem i taranem (łamał nim pieczęcie grobów królewskich). Mimo swoich grabieżczych sposobów, Battista przysłużył się egiptologii. W październiku 1817 roku odkrył w dolinie Biben – el – Mulak (koło Teb) grób Setiego I, a w nim pustą alabastrową trumnę, którą przewiózł do Londynu. To wydarzenie rozpoczęło eksploatacje Doliny Królów. 2 marca 1818 Battista otworzył piramidę Chefrena i dostał się do komory grobowej.

Richard Lepsius – ‘Wielki Systematyk’, był kierownikiem pruskiej ekspedycji zorganizowanej przez Fryderyka Wilhelma IV. Grupa badawcza miała dużo czasu do dyspozycji, z związku z czym mogli źródłowo zbadać znaleziska i je zarejestrować. Prowadził badania min. w Memfis i Tebach. Odnaleźli pomniki z okresu Starego Państwa, nieznane piramidy, nowego rodzaju groby – mastaby. Przeprowadzili pomiary Doliny Królów, oraz po raz pierwszy ukazał się im faraon heretyk – Amenhotep IV (Echnaton) dzięki odkopanym zabytkom z Tell –el – Amarna. Wyniki badań, oraz zabytki zebrane zostały w Muzeum Egipskim w Berlinie. Po za tym Lepsius ustalił chronologię Egiptu, jednocześnie poukładał w kolejności wszystkich faraonów. Lepsius był twórcą współczesnej naukowej egiptologii.

August Mariette jako pierwszy sprzeciwił się rabunkowej gospodarce starożytnej, która od czasów Napoleona rozpowszechniła się w Egipcie. Został nadzorcą wszystkich wykopalisk egipskich i dopilnował, żeby wszystko co wykopano miało trafić do muzeum w Kairze. Mariette odkrył aleje sfinksów w Sakkarze, groby świętych byków Apisów, co dużo mówi nam o religii Egiptu. Dzięki odkryciom w Edfu, Karnaku, Der – el – Bahari, oraz odnalezieniu grobowca urzędnika Ti, dużo wiemy o życiu codziennym starożytnych mieszkańców Egiptu.

William Methew Flinders Petri – ‘Wielki Mierniczy’, interpretator egiptologii, prowadził wykopaliska w latach 1880 – 1926. Dokonał pomiarów i badań śpiewających kolumn Memnona, oraz piramid, które dopiero dziś dzięki nowoczesnej technice są poprawione. Nie specjalizował się w żadnej konkretnej dziedzinie, był człowiekiem wszechstronnym. Dzięki temu jako pierwszy speriodyzował ceramikę i drobną sztukę plastyczną. Odkrył piramidę Amenheta III idąc śladami rabusiów. Dzięki temu powstały pierwsze teorię kim byli złodzieje piramid i jak tam się dostali.

Gaston Maspero był dyrektorem muzeum w Kairze, następcą Marietta. Dzięki współpracy z arabską rodziną złodziei Abd – el – Rasul, odkrył w Der –el – Bahari zbiorowy grobowiec mumii ok. 40 faraonów, które zostały tam ukryte w czasach starożytnych w strachu przed złodziejami w Dolinie Królów.

Początkowo Polacy nie uczestniczyli w odkrywaniu kraju faraonów. Było to spowodowane faktami historycznymi, w tym okresie Polska była rozdzielona pomiędzy 3 zaborców. Jak dało się już zauważyć w Egipcie prym wiodła Anglia i Francja, inne kraje np. Austria, Rosja, wysyłały swoje misje konsularne i tu dopiero pojawiali się Polacy.

Józef Sękowski przywiózł dla Uniwersytetu Jagiellońskiego 3,5 zwój księgi umarłych zwany ‘ Papirusem Sękowskiego’. Swą wyprawę w 1821 roku opisał w książce „ Wyjątki z opisu podróży w Nubii i wyższej Etiopii”. Tu po raz pierwszy opisany jest fakt zwiedzania świątyni Ramzesa II w Abu – Simbel.

Michał Tyszkiewicz był jednym z dwóch sławnych sławnych arystokratów – miłośników sztuki, „turystów – kolekcjonerów”. Studiował „Gramatykę Egipska” Champolliona by samemu odczytać hieroglify. Podejmował bardzo dobre próby dokumentacji odkrywanych zabytków. Swoją kolekcje sprzedał do Luwru, gdyż uważał, że na Litwie nie przyniosłyby pożytku naukowego. Jego kolekcje można dziś odnaleźć w muzeach Paryża, Londynu, Kopenhagi.

Władysław Czartoryski przywódca emigracyjnego zgrupowania ‘Hotel Lambert’, gdy wycofał się z polityki zainteresował się gromadzeniem własnej kolekcji dzieł sztuki. Chcąc wychować syna posłał go w podróże po krajach śródziemnomorskich. W raz z nim pojechał nijaki Kubowicz, agent i doradca. Jego zadaniem było gromadzenie starożytności egipskich, znajdywanie i zakupywanie ich. W tamtych czasach trzeba było mieć pozwolenie na wywożenie zabytków, jednak znanemu w Europie polskiemu księciu nie robiono problemów. Niektóre dzieła sztuki były kupowane nie legalnie, jednak to, ironicznie, tym bardziej potwierdzało ich autentyczność. Od 1884 zabytki zaczęły trafiać do Krakowa. Zabytki nilową barką trafiały do konsula austryjackiego, doradcy Czartoryskiego. Stamtąd do Aleksandrii, wreszcie przez Triest, Wiedeń do Krakowa.

Michał Wisłocki utrzymywał bardzo dobre kontakty z Richardem Lepsiusem, prawdopodobnie podczas podróży do Egiptu prowadzili wspólne wykopaliska.

Polscy archeolodzy tamtych czasów, z racji, że nie istniało państwo polskie, dali podwaliny pod egiptologię Austryjacką i Węgierską. Takim przykładem jest Tadeusz Smoleński, który wyjechał do Egiptu, żeby poprawić zdrowie. Dostały tym czasie propozycje od „Przeglądu Historycznego” by prowadzić korespondencje ze zakresu egiptologii. Przez to Smoleński zainteresował się to dziedziną nauki. Przy pomocy znajomego inżyniera przy budowie kanału Sueskiego został uczniem Maspero. Jednak minister kierujący austryjacką misją dyplomatyczną w Kairze, polak, Tadeusz Kozibrocki, początkowo sprzeciwiał się badaniom Smoleńskiego. Ta nieprzyjemna historia zakończyła się tak, że minister zaaranżował wykopaliska tak, by inicjatywa wyszła od Uniwersytetu Jagiellońskiego, co dawało możliwość sprowadzenia egipskich zabytków do Polski. W sezonie 1907 / 1908 kopali w El – Gamhud, gdzie odkryto zespół pięknie zdobionych sarkofagów z mumiami. Niestety Smoleński podupada na zdrowiu i przedwcześnie umiera.

W 1897, kiedy Piotr Bieńkowski był docentem otworzono specjalnie dla niego utworzona na Uniwersytecie Jagiellońskim katedrę archeologii klasycznej. Nie prowadził sam wykopalisk, gdyż miejsce Smoleńskiego zajął sprytnie niemiec Herman Junker. Bieńkowski znajdował się na takich stanowiskach jak El –Kubanja, gdzie odkrył nekropolię i świątynie ptolemejską

Ostatnim znanym egipskim archeologiem z czasów zaborów był Karol Hadczyk, który kopał w Gizie, pod Wielką Piramidą. Tu pierwszy raz możemy dojrzeć także doktora Tadeusza Wałka. Prace te przerwała I wojna Światowa.

Okres, kiedy Polska nie istniała, a Polacy kopali pod obcą banderą był pionierski nie tylko dla nas, ale i dla młodej nauki – archeologii. Jednak Polacy nie mieli możliwości rozwoju, nawet publikacje były zastrzeżone tylko dla Akademii w Wiedniu. Wydobyte zabytki spoczywał w skrzyniach do lepszych czasów, które nadeszły dopiero w 1927 roku.

W tym miejscu należy wspomnieć o sławnym Howardzie Carterze, Lordzie Carnorvonarze i grobie Tutenamona (bądź Tutenatona), odkrytym w 1922 roku. Carter bardzo dobrze wiedział czego szuka. Już na początku wykopalisk w Dolinie Królów odkrył fajansowy kubek z wyrytym na nim imieniem faraona. Sam Tutenamon nie był niezwykłym królem, rządził krótko, nie dokonał niczego szczególnego. Wyjątkowym tworzą go dopiero skarby grobowe, które jako jedyne do tej pory, przetrwały napaści rabusiów. Zasługą Cartera zaś, jest nie tylko odkrycie tego grobu, ale także dokładnie sfotografowanie i narysowanie go, w ten sposób, że bardzo łatwo go zrekonstruować, po eksploatacji.

Kazimierza Michałowskiego pierwszy raz dostrzegamy jesienią 1934 roku, wraz z Tadeuszem Wałkiem, gdy przeprowadzają rekonesans w dolinie Nilu. Profesor Michałowski nie posiadał jeszcze wtedy doświadczenia archeologicznego, ale miał dobre kontakty z dyrektorem Instytutu Francuskiego w Kairze, oraz dyrektorem naczelnym egipskiego ‘Service des Antiquites’. Dzięki temu rozpoczęły się wspólne, polsko – francuskie, wykopaliska. Był to pierwszy raz, gdy nad piaskami Egiptu wzniosła się biało – czerwona flaga polska. Z badanych, przez doktora Wałka i profesora Michałowskiego, stanowisk wybrano Edfu, mimo, że zwrócono uwagę także na Kosseir nad morzem Czerwonym i Antinoe. Było wiele powodów czemu wybrano te miejsce. Przede wszystkim stanowisko to zapowiadało odkrycia z wielu okresów Egiptu, a Polacy czuli się bliżsi kulturze grecko – rzymskiej. Francuzi mogli zapewnić nam fachową pomoc egiptologiczną, ale także Edfu było najtańsze w eksploatacji. Początkowo nasi partnerzy lekceważyli to stanowisko, a podjęcie badań w tym miejscu zawdzięczamy tylko argumentom profesora Michałowskiego, przez co wzrósł autorytet polskich archeologów.

W Edfu odkryto zabytki z okresu Starego Państwa i z I okresu przejściowego. Mastaby z IV dynastii, gabinet lekarski, zaklasyfikowano sposób pochówków z I okresu przejściowego. Szybkość udostępniania wyników kolejnych sezonów badań stała się specjalizacja polskiej przedwojennej szkoły archeologicznej.

Po II wojnie światowej Polacy nie prowadzili początkowo żadnych wykopalisk, jako, że system określał egiptologię za ‘burżuazyjną’ dziedzinę nauki. Nie możliwe też było prowadzenie wspólnych badań z krajami zza ‘żelaznej kurtyny’, a profesor Michałowski chciał zachować pewną lojalność wobec Francuzów.

Zmiany polityczne w Egipcie pozwoliły na prowadzenie badań przez proradzieckie kraje, oczywiście jednocześnie zamykając się na kapitalistów.

W 1956 roku profesor Michałowski wrócił do Egiptu i rozpoczął wykopaliska w Tell Atria (starożytne Hut – Taherib). Tu pierwsze szkolenie odebrało nowe pokolenie archeologów. Zabłysnęła tu gwiazda doktora Tadeusza Andrzejewskiego, który niestety zmarł przedwcześnie.

Plany budowy tamy na południe od Asuanu rząd egipski nakazał wykopalisk w tym rejonie, dopuszczono nawet ekspedycje z krajów zachodnich. UNESCO wraz z rządem egipskim powołało siedmioosobowy międzynarodowy komitet ekspertów, który miał nadzorować demontaż i rekonstrukcję świątyni w Abu Simbel. Profesor Michałowski został wybrany przewodniczącym tego komitetu. Grupie pozostało mało czasu, tama była już w budowie, a nie było nawet pomysłu jak uratować świątynie. Ostatecznie przeszedł pomysł szwecko – egipski.

egipski polegający na pocięciu świątyni na bloki i przeniesieniu ich wyżej, we wnętrz sztucznej góry z kamienia. Jak można się domyśleć metoda ta wzbudziła liczne kontrowersje w środowisku archeologów, jednak na zmiany nie było już czasu. Projekt zajął 10 lat i zakończył się pełnym sukcesem. Należy zaznaczyć, że tu po raz pierwszy współpracowali specjaliści różnych dziedzin, archeologii, historii sztuki, geodeci itp.

Profesor Michałowski był także zaangażowany w prace rekonstrukcyjne przy świątyni Hatszepsut. Tu także odkrył świątynie Totmesa III, pod naturalnym usypiskiem z kamienia.

Innymi ważnymi wykopaliskami, dzięki którym nazwisko profesora Michałowskiego rozeszło się po świecie, miały miejsce w Aleksandrii, Dabod, Faras w Sudanie. Jednak jego największym osiągnięciem był wkład do egiptologii. Określił on czas krystalizacji kanonu architektury sakralnej, wskazał twórcę Amenhotepa syna Hapu, napisał pionierskie prace o tym kanonie. Odkrył świątynie Totmesa II, miejski kompleks w Tell – Atrib, katedry koptyjskie, wraz z freskami, w Faras, prowadził prace rekonstrukcyjne przy świątyni Hatszepsut. Utworzył nową dziedzinę sztuki – nubiologię.

Profesor Kazimierz Józef Marian Michałowski urodził się 14 grudnia 1901 roku w Terespolu. Studiował archeologię klasyczną i historię sztuki na Uniwersytecie Lwowskim. Studia te kontynuował i uzupełniał w Berlinie, Heidelbergu, Munsterze, Paryżu, Niemieckim Instytucie w Rzymie i Francuskiej Szkole w Atenach. Został docentem na katedrze archeologii klasycznej Uniwersytetu Jana Kazimierza, a od 1930 na Uniwersytecie Warszawskim. W czasie II wojny światowej został internowany w obozie jenieckim. Niestety w Warszawie naziści zniszczyli całą bibliotekę i rękopisy profesora.

Zajmował niezliczone stanowiska pozwalające na nieprzerwaną działalność organizacyjną. Był:

  • Zastępcą dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie
  • Kierownikiem zakładu Archeologii Śródziemnomorskiej PAN i stacji tego zakładu w Kairze. Od 1960 placówki UW.
  • Prezesem Międzynarodowego Towarzystwa Nubiologicznego
  • Wiceprezesem Międzynarodowego Towarzystwa Egiptologicznego
  • Członkiem Akademii Brytyjskiej, Niemieckiego Instytutu Archeologicznego, Niemieckiej i Saskiej Akademii Nauk, Instytutu Francuskiego w Egipcie, Greckiego i Francuskiego Towarzystwa Egiptologicznego, Amerykańskiego Instytutu Archeologicznego, Czeskiego Instytutu Egiptologicznego.
  • Przewodniczącym sekcji Muzeów Archeologicznych ICOM
  • Przewodniczącym międzynarodowej komisji do spraw konserwacji świątyni w Abu Simbel.

Profesor Michałowski umarł 1 stycznia 1981 roku w Warszawie. 28 marca 2000 roku w Kairze, na otwarciu 8 Międzynarodowego Kongresu Egiptologów, otrzymał pośmiertelnie honorowy medal dla najwybitniejszych egiptologów.

Jednak najważniejsze co można powiedzieć o profesorze Michałowskim, pieszczotliwe zwanym przez swych studentów ‘Starym’, że zorganizował od początku po II Wojnie Światowej archeologie, oraz, że posiadał autorytet na skale międzynarodową.

Aktualne stanowiska archeologiczne w Egipcie, prowadzone są w Kesr – El – Saga w północnej części depresji fajumskiej. Odnaleziono tu pozostałości świątyni oraz osad robotniczych z okresu Średniego Państwa (XII dynastia). Badania w tym miejscu są prowadzone przy współpracy Niemieckiego Instytutu Archeologicznego, pod kierunkiem J. Śliwy.

Polacy prowadzą także wykopaliska w Sakkarze, nekropoli stolicy starożytnego Egiptu – Memfis. To tu właśnie znajduję się piramida Dżosera. Polacy prowadzą eksploatacje nigdy niebadanych terenów na zachód od piramidy. Wstępne rozpoznanie ukazało nekropolię od 3 tysięcy p.n.e. do czasów bizantyjskich. Prace od 1996 roku podjęte zostały przez profesora Karola Myśliwa, który pod koniec października bieżącego roku otrzymał nagrodę Fundacji na Rzecz Polskiej Nauki (tzw. Polskie Noble) w kategorii nauki humanistyczne, za odkrycie grobowca wezyra Merefu. Możliwe także, że profesor Myśliwiec natrafił na mastabę należącą do legendarnego twórcy pierwszej piramidy Imhotepa.

W Tell – El –Paracha („Wzgórze Kurczaka”) pracuje doktor Krzysztof Ciałowicz z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Teren ten daję nam możliwość zbadania początków państwa Egipskiego. Istniejąca teoria mówi, że Górny Egipt rozpoczął ekspansję terytorialną. Przez wiele lat, ta teoria nie została dokładnie zbadana, gdyż w Dolnym Egipcie wody podskórne utrudniały dostęp do najniżej położonych warstw. Dopiero niedawno, dzięki nowoczesnej technologii stało się to możliwe. W Tell-el-Paracha odkryto warstwy kulturowe tzw. Dolnoegipskie. Miały one cechy stałego osadnictwa, oraz figurki posiadające insygnia władzy. Powoduję to, że teoria o zbrojnym najeździe musi upaść. Prawdopodobnie kultury infiltrowały się i koegzystowały, chociaż możliwe, że toczyły się pomiędzy nimi walki o szlaki handlowe.

Na sam koniec należy wspomnieć, że polsko – egipska grupa archeologów odkryła legendarny uniwersytet w Aleksandrii. Zlokalizowano audytoria, w których mogło mieścić się nawet do 5 tysięcy osób. Jest to kolejny krok, by dotrzeć do mitycznych zbiorów aleksandryjskiej biblioteki.

Bibliografia:

  • C.W. Ceram „Bogowie, groby i uczeni” 1963 wyd. PIW
  • K. Michałowski „Od Edfu do Faras” Warszawa 1983 wyd. AiF
  • K. Michałowski „Nie tylko piramidy…” Warszawa 1986 wyd. Wiedza Powszechna
  • „Taki był profesor – wywiad z dr Stefan Jakobielski, notowała A. Żukowska-Maziarska” w: „Podkowiński magazyn kulturalny” nr. 4-1 (31/32) 2001 r.
  • L. Zinkow „Dzieje Egiptologii polskiej” na www.egiptologia.pl

Brak komentarzy: