Nowa Archeologia: teoria systemów, neoewolucjonizm, ahistoryzm

Praca na Metodologię Archeologii

***

W latach 60 i 70 XX wieku w archeologii zaczęło dziać się coś niezwykłego. Młode pokolenie naukowców zaczęło się buntować przeciwko starym sposobom wykopalisk, interpretacji, czy badań.

Już w 1948 roku amerykański archeolog Walter W. Taylor spróbował przedstawić zarzuty, jakie młodzi wysunęli, w książce "A study of Archeology". Niestety jego praca została zupełnie zignorowana. Posłuch uzyskał dopiero inny przedstawiciel amerykańskich badaczy - Lewis Binford dzięki "New Perspectives in Archaeology". Równocześnie z wydaniem jego książki w 1968 roku, brytyjski przedstawiciel nowego ruchu - David L. Clarke opublikował "New Archaeology", tytuł, który na zawsze został połączony z tym ruchem.

Co spowodowało konflikt pokoleniowy? Czemu "młodzi" tak gwałtownie wystąpili przeciwko swoim mentorom? Wszystko zaczęło się od przystosowania dla potrzeb archeologii metody radiowęglowej C14. Wynalazek ten pozwolił na szybką datację znalezisk, odsuwając do lamusa czasochłonne analogie, wcześniej niezbędne by wyznaczyć chronologię. Od tego momentu archeolodzy mogli zacząć zadawać sobie trudniejsze pytania niż "Z którego wieku pochodzi ten artefakt?"

Przede wszystkim zakwestionowano wnioskowanie. Badacze starej daty uważali archeologię za układankę, z której chciano odtworzyć przeszłość.

Nie zgadzano się również, z powszechnymi metodami wyjaśniania, opieranych głównie na nie jasnych "wpływach" i "migracjach", przedstawianych w kategoriach ewolucjonizmu i dyfuzjonizmu. Także interpretacja danych pozostawiała wiele do życzenia.

Podstawowe założenia Nowej Archeologii kładły nacisk na wyjaśnianie, tłumaczenie zmian, przyczyny procesów i zjawisk. Chciano nie tylko opisów, typologii i klasyfikacji. Naukowcy czuli potrzebę wprowadzenia sposobu myślenia w kategorii procesów kulturowych. Dążyli do generalizacji, odnalezienia regularności w owych procesach i prawach rządzących ludzkimi zachowaniami. W tym celu potrzebne były projekty badawcze oparte o dedukcyjne rozumowanie.

Wykorzystywanie źródeł archeologicznych powinno służyć interpretacji historii społecznej i gospodarczej. Nowy ruch cechował optymizm badawczy. Myślano, że materialne źródła stanowią zapis działań społeczeństw, a zbierając wszystkie elementy można by odtworzyć obraz "całej przeszłej rzeczywistości". Uzyskanie informacji byłoby zależne jedynie od zastosowania odpowiednich metod badawczych. Mówiono, że nie można określić skali trudności problemu, dopóki nie spróbuje się go rozwiązać.

Wnioskowanie nie powinno być oparte tylko na autorytecie badacza lub jego pozycji. Tezy, które wysunął, powinny być możliwe do weryfikacji, oparte na logicznych argumenty i możliwe do przetestowania.

Skupiono się na badaniu związku jaki zachodził między ludźmi a środowiskiem naturalnym, rolą jaką miał w procesach społeczno – kulturowych. Do tego potrzebne było zwiększenie roli badań powierzchniowych oraz dokładniejsze metody wykopaliskowe (jak na przykład sianie, próbkowanie).

Same badania powinny być planowane oszczędnie i mieć na celu odpowiedzi na konkretne pytania. Uważano, że nie potrzebne jest mnożenie informacji, które mogą okazać się nie istotne.

Ruch ten jako pierwszy wprowadził archeologię doświadczalną, która odtwarzała prehistoryczne form rzemiosła. Dzięki temu można było wniknąć w procesy tworzenia, czynnie w nich uczestniczyć, poznać historię bezpośrednio.

Najważniejsze jednak było podejście systemowe zaczerpnięte z teorii systemów. Mówił ono, że kultura to system złożony z podsystemów, na które działają różnych czynników dokonując zmian wewnętrznych.

Dużo zapożyczono również z cybernetyki. Zgromadzenie danych ilościowych pozwalało na skomputeryzowane opracowanie statystyczne, które przekładano nad werbalne podejście tradycyjne.

Nowa Archeologia wprowadza do nauki interdyscyplinaryzm. Korzystano z dorobku nauk społecznych, geograficznych, architektury, ekologii. Dzięki temu archeologia mogła stać się osobną nauką, a nie tylko częścią historii czy historii sztuki.

Możemy wyróżnić dwie fazy tego nurtu. Pierwszy funkcjonalno – procesualny, który skupiał się na wyjaśnianiu procesów związanych z ekologią i adaptacją do środowiska, kulturze materialnej, gospodarce i społeczeństwie w przeszłości, sposobach ich funkcjonowania. Druga, znacznie późniejsza, zwana kognitywno - procesualna, próbowała wprowadzić do ruchu przemyślenia na temat sfery poznania i symbolizmu we wczesnych społeczeństwach.

Oczywistym jest, że tak gwałtowne zmiany musiały wzbudzić wiele kontrowersji i głosów krytyki. Już na samym początku wypunktowano, że nie możliwe jest stworzenie uniwersalnych praw rządzących ludźmi na podstawie materiału archeologicznego. „Optymizm badawczy” odrzucono zupełnie z racji, że nie uwzględniał transformacji podepozytowych. Samych badaczy oskarżano o arogancja i agresywność, a ich język, zaczerpnięty z cybernetyki, określano "żargonem" z racji, że był zbyt nie zrozumiały.

Teorię systemów do archeologii wprowadził Kent Flannery w 1967 roku na przykładzie początków produkcji żywności w Ameryce Łacińskiej 8000 – 2000 lat p.n.e. Teoria jest całkowicie zaczerpnięta z cybernetyki.

Autor pracy posłuży się przykładem powstawania państw, żeby wyjaśnić jej definicje.

Państwo to system i żeby się wyklarował, jeden czynnik to zbyt mało, nie uwzględnia wszystkich aspektów. Za to wiele czynników jest bardziej istotnych, żeby brać je pod uwagę.

System w czasie przedstawia się jako seria kolejnych stanów systemu. Każdy stan jest opisany przez wartości zmienne systemu w określonym odcinku czasu. Następujące po sobie stany określają trajektorię systemu w czasie.

System składa się z podsystemów. Te najczęściej wymieniane związku z kulturą to społeczne, ekonomiczne, handlowe, demograficzne, technologiczne i sposoby zdobywania pożywienia.

Każdy podsystem to rodzaj działania, który reprezentują ludzie zaangażowani w działanie, wytwory z nimi związane, kultura materialna i środowisko. Podsystemy oddziałują na siebie, a każdy ma coś wspólnego: sprzężenie zwrotne. Koncepcję tą zapożyczono z dziedziny cybernetyki, a polega ona na wykorzystaniu część sygnału wyjściowego, żeby sterować sygnałem wytwarzającym. To co teraz, może mieć wpływ na to co będzie w następnym stanie. Sprzężenie zwrotne może być ujemne, gdy sygnał wyjścia oddziaływuje odwrotnie. Oznacza to, że system jest stabilny. Wszystkie społeczności mają urządzenia pozwalające na zachowanie stałej struktury. Jeżeli by nie miały, zmieniałby się w każdym momencie swojego istnienia. Istnieje także dodatnie sprzężenie, które nasila istniejące już zjawisko. Powoduje to zmiany, jest podstawą wzrostu, a w rezultacie doprowadza do powstania nowych form. To zjawisko nazywa się morfogenezą.

C. Renfrew wykorzystał teorię systemów analizując powstanie państwa w świecie Egejskim. Wyróżnił tu podsystemy egzystencji, technologiczne, społeczne, symboliczny, handlowe, populacji.

C. Renfrew rozważył podsystemy w ich własnych uwarunkowaniach analizując wpływ roślin uprawnych na architekturę pałacową w epoce brązu. Pojawienie się nowy roślin uprawnych jak oliwki i winorośli spowodowało zróżnicowanie upraw i wymogło specjalizację rolnictwa, konieczny stał się handel co pozwoliło pałacom pełnić rolę redystrybutorów i rozwijać się.

Archeolog poruszył jeszcze jedno zjawisko, związane z teorią systemów, zwaną efektem mnożnikowym, wykorzystując stymulacje wzrostu podsystemu metalurgicznego. Efekt mnożnikowy zachodzi, gdy zmiany wprowadzone w jednym lub kilku podsystemach wzmacniają zmiany w pierwszym podsystemie. Tak więc w podsystemie rzemiosła były to osiągnięcia techniczne. Wzrosło także zapotrzebowania na broń, gdyż wzrasta wzajemna wrogość. Pojawiły się popyt na dobra prestiżowe związane z produkcją przedmiotów ze srebra i złota. Też zwyczaje grobowe nakazywały umieszczanie przedmiotów metalowych ze zmarłymi. Z kolei handel zewnętrzny dostarczał dodatkowe surowce. Dzięki temu wszystkiemu rozwinęła się metalurgia. Wzajemne oddziałowywania dały impuls do wzrostu i zmian, nie było jednak jakiegoś jednego głównego czynnika.

Krytycy teorii systemów zarzucają jej głównie spojrzenie scjentystyczne i mechanistyczne. Mówią, że wyklucza jednostkę, a jej podejście jest opisowe, a nie wyjaśniające. Tworzy imitacje świata, nie mówiąc nic, dlaczego coś się w nim dzieje. Po za tym trudno tak naprawdę wyznaczyć realne wartości zmiennym.

Ruch neoewolucjonistyczny związany z archeologią rozpoczął J. H. Steward – antropolog brytyjski. stworzył on tak zwaną ekologię kultury, która polega na związku systemów kulturowych ze środowiskiem przyrodniczym, zajmuje się głównie procesem adaptacyjny tych systemów. Badacz był zwolennikiem wielokierunkowej ewolucji jako przedstawienia przebiegu zmian kulturowych. Jako metodę badawczą wybrał behawiorystyczne poznanie. W którym to określił zmienne niezależne (środowisko i technikę) oraz zależne (organizacje społeczne i ideologie).

Neoewolucjonizm w Nowej Archeologii wprowadził A.R Radcliffe – Brown. Uważał on, że kultura to dynamiczny system i powinna być badana jako część podsystemu społecznego. Podkreślony przez niego proces społeczno – kulturowy stał się podstawowym celem badań Nowych Archeologów.

Ahistoryzm zakłada, że rzeczywistość społeczna jest niezmienna, a teorie maja, zdaniem naukowców wyznających ten pogląd, uniwersalne zastosowanie. Po za tym anthistoryzm interpretuje fakty i zjawiska społeczne w oderwaniu od warunków rozwoju historycznego. Jest to nieuświadomione lub celowe pomijanie historycznego kontekstu. Pogląd ten popierali głównie ewolucjoniści i funkcjonaliści.

Mimo wiele błędnych poglądów Nowej Archeologii nie można zaprzeczyć jak ważną rolę odegrał nurt procesualistów w archeologii. Nawet ich zawzięci krytycy przyznają, że ruch ten zupełnie zmienił oblicze archeologii i przyczynił się do utraty przez nią niewinności. Archeologia już nigdy nie będzie taka jak kiedyś.

1 komentarz:

badaczka pisze...

Bardzo ciekawy artykuł, który nadaje całkiem nowe spostrzeżenie na archeologię. Fajnie, że są takie dziedziny - tak odkrywcze, zagadkowe.